Wedle legendy na zamku w Ogrodzieńcu straszy czarny pies. Uczniowie naszej klasy nie dawali temu wiary. Pojechali, by przekonać
się o tym na własnej skórze. Podczas zwiedzania wielkiego zamku nie
spotkali żadnego stracha. Na szczęście! Za to w Jaskini Głębokiej mogli
doświadczyć prawdziwej ciemności - po wyłączeniu świateł przez pana
przewodnika widać było WIELKIE NIC i... fluorescencyjne sznurowadła. Był
też jeden mały nietoperz i kilka pająków, lecz one nie wzbudzały
strachu, a raczej ciekawość. Z rezerwatu Góra Zborów roztaczał się
piękny widok, niestety - Radlina nie udało się wypatrzyć.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz